21 grudnia rozpoczęła się astronomiczna zima. To oznacza, że dni powoli się już wydłużają. Trend utrzyma się aż do pierwszego dnia lata, które wystartuje się 21 czerwca 2026 roku. Zapraszamy do lektury tekstu o zjawiskach na niebie w pierwszym miesiącu roku, który rozpocznie się w najbliższy czwartek.
W ciągu trzydziestu jeden dni stycznia dzień wydłuży się o 55 minut. W pierwszym dniu miesiąca Słońce świecić będzie od 7:49 do 15:42, a w ostatnim - od 7:22 do 16:10. Obliczenia wykonano dla Łodzi. W innych miejscach Polski momenty wschodów i zachodów mogą różnić się o kilka lub kilkanaście minut. Gwiazda Dzienna przemierzać będzie w styczniu konstelacje Strzelca i Koziorożca.
W tym miesiącu przyjrzyjmy się dokładniej niebu zimowemu. Ubierzmy się więc ciepło i znajdźmy miejsce odległe od sztucznych świateł (nawet pojedyncza latarnia oglądana z odległości kilometra potrafi utrudnić obserwacje). Najlepiej uczynić to około godziny 22:00 (gwiazdozbiory, które chcemy oglądać świecą wtedy wysoko nad południowym horyzontem). Należy wybrać któryś z wieczorów w połowie stycznia, aby blask Księżyc nie zmniejszał liczby widocznych gwiazd.
Poniższa mapa (wykonana programem Stellarium) przedstawia widok, który ukaże się naszym oczom.
Najbardziej charakterystyczny zimowy gwiazdozbiór to Orion. Gdyby poprosić miłośników astronomii o głosowanie, prawdopodobnie właśnie tę konstelację wskazaliby jako najpiękniejszą na całym niebie. W oczy rzucają się trzy gwiazdy o podobnych jasnościach położone prawie w linii prostej w jednakowych odległościach. Ten układ gwiazd wanny jest Pasem Oriona, a gwiazdy (od lewej do prawej) to: Alnitak (błękitny nadolbrzym odległy od Ziemi o 1260 lat świetlnych), Alnilam (kolejny błękitny nadolbrzym w odległości 1340 lat świetlnych) i Mintaka (skomplikowany układ sześciu gwiazd odległy o 1200 lat świetlnych).
Tuż poniżej tych trzech gwiazd znajduje się mgławica dyfuzyjna M42. W idealnych ciemnościach widoczna jest gołym okiem. Zawsze warto jednak posłużyć się lornetką lub teleskopem, żeby zobaczyć ją w bardziej szczegółowy sposób. M42 to odległy o 1350 lat świetlnych obszar, w którym powstają nowe gwiazdy. Średnica mgławicy to około 30 lat świetlnych.
Orion to także dwie jasne gwiazdy, czerwonawa Betelgeza (położna powyżej Pasa i nieco po lewej) oraz niebieskawy Rigel (poniżej Pasa, nieco w prawo).
Pierwsza z nich to czerwony nadolbrzym znajdujący się ok. 650 lat świetlnych od nas. Jego masa jest 18 razy większa od masy Słońca, promień - ok. 900 razy większy, a moc promieniowania - aż 100 tysięcy razy większa. Charakterystyczną barwę zapewnia gwieździe jej stosunkowo niska temperatura wynosząca 3500 K. Warto wiedzieć, że w niedalekiej przyszłości Betelgeza wybuchnie jako gwiazda supernowa. Co oznacza "niedaleka przyszłość"? Nie wiadomo. Może się to stać w tym tygodniu, a może za 100 tysięcy lat.
Rigel to błękitny nadolbrzym odległy o 900 lat świetlnych. Za jego niebieskawą barwę odpowiada wysoka temperatura gwiazdy wynosząca ponad 12'000 K. Dodajmy jeszcze, że masa Rigela jest 23 razy większa od masy Słońca, promień ok. 80 razy większy, a moc promieniowania - 120 tysięcy razy większa.
Wokół Oriona (w którym znaleźliśmy zarówno gwiazdy młode jak i te, których życie dobiega końca) odnajdziemy kilka innych ciekawych konstelacji.
Warto popatrzeć w stronę zodiakalnego Byka. Jego czerwone "oko" to Aldebaran, olbrzym odległy od Ziemi o 67 lat świetlnych. W tej samej konstelacji znajdziemy dwie najbardziej znane gromady otwarte gwiazd - Plejady i Hiady. Plejady rzucają się w oczy na zimowym niebie. Oglądane kątem oka, przypominają niewielką mgiełkę. Niektórzy obserwatorzy dopatrują się w nich kształtu "bardzo małego wozu" (podobnego do Wielkiego Wozu). Hiady to nieco większa gromada, której gwiazdy układają się w kształt litery V.
Inne ciekawe gwiazdozbiory zimowego nieba to Wielki Pies (z Syriuszem, najjaśniejszą poza Słońcem gwiazdą ziemskiego nieba), Mały Pies (z jasnym Procjonem), Woźnica (błyszczy tu Kapella) i Bliźnięta (tu znajdziemy, i to blisko siebie, aż dwie jasne gwiazdy - Kastora i Polluksa).
Z sześciu jasnych (i wspomnianych wcześniej) gwiazd uformowany jest asteryzm zwany Sześciokątem Zimowym. Wymienimy teraz ich nazwy: Kapella, Aldebaran, Rigel, Syriusz, Procjon Kastor... A Czytelnika poprosimy, żeby dopasował do nich z pamięci odpowiednie gwiazdozbiory.
Dodatkową atrakcją zimowego nieba jest pas Drogi Mlecznej przechodzący pomiędzy Bliźniętami i Orionem, a dalej biegnący przez Perseusza i Kasjopeję.
Przejdźmy do omówienie obiektów, które zmieniają położenie na stałym tle nieba, czyli Księżyca i planet.
Fazy Księżyca w pierwszym miesiącu 2026 roku: pełnia 3 stycznia o 11:03, ostatnia kwadra 10 stycznia o 16:48, nów 18 stycznia o 20:52 i pierwsza kwadra 26 stycznia o 5:47. Zaćmień Słońca i Księżyca nie będzie.
Trzy planety spędzają styczeń w Strzelcu, a potem przenoszą się do Koziorożca. Są to Merkury, Wenus i Mars. Wszystkie trzy osiągają w nadchodzącym miesiącu górne złączenia ze Słońcem (Merkury 21 stycznia, Wenus 6 stycznia, Mars 9 stycznia). To powoduje, że cała trójka pozostaje niewidoczna, ginąc w blasku słonecznym. Złączenia górne to jednocześnie czas maksymalnych odległości tych planet od Ziemi. Merkury oddali się na 214 milionów, Wenus - na 256 milionów, a Mars - na 363 miliony kilometrów (maksymalną odległość Czerwona Planeta osiągnęła już pod koniec listopada 2025 roku).
Czas na omówienie warunków widoczności czterech olbrzymów.
Jowisz będzie błyszczał blaskiem -2,7 magnitudo na tle gwiazdozbioru Bliźniąt. Zaznaczono go na załączonej do artykułu mapie. Przez cały miesiąc będzie najjaśniejszym, "punktowym" obiektem na niebie. 10 stycznia znajdzie się w opozycji względem Słońca. To oznacza, że w tym miesiącu można go obserwować przez całą noc. Największej z planet warto poszukać szczególnie w noce z 3 na 4 stycznia oraz z 30 na 31 stycznia. Na tle Bliźniąt dostrzec będzie można ciekawą konfigurację Jowisza, prawie pełnego Księżyca oraz Kastora i Polluksa. Nieco większego zachodu wymagać będzie dostrzeżenie czterech najjaśniejszych księżyców planety (Io, Europy, Ganimedesa i Kallisto). Wystarczy do tego dobra lornetka. Warto zadbać o właściwe jej unieruchomienie (trzymanie w trzęsących się rękach bardzo pogarsza jakość obserwacji), a obserwacje prowadzić w bezksiężycowe noce.
Na wieczornym niebie, na granicy konstelacji Wodnika i Ryb wciąż widoczny jest Saturn. Jego blask to +1,0 magnitudo. Nie rzuca się w oczy jak Jowisz, jednak pozostaje ciekawym obiektem do obserwacji przez teleskop. Ziemia znajduje się w tej chwili blisko płaszczyzny pierścieni planety, przez co wydają się one bardzo cienkie i mniej efektowne niż na popularnych fotografiach. Saturn w styczniu 2026 roku świeci od razu po zapadnięciu ciemności. Za horyzontem z dnia na dzień chowa się jednak coraz wcześniej: około 22:30 na początku miesiąca i 2 godziny wcześniej pod koniec. 23 stycznia niecałe 5 stopni powyżej szóstej planety Układu Słonecznego zobaczymy "rogalik" Księżyca w fazie 23%.
Na tle gwiazd konstelacji Byka (w pobliżu Plejad) powoli przesuwa się Uran. Jego jasność to +5,9 wielkości gwiazdowej. Teoretycznie jest szansa na dostrzeżenie planety gołym okiem (jeśli obserwator dysponuje sokolim wzrokiem). W praktyce jednak poszukiwania warto prowadzić posługując się lornetką. Załączamy mapę (wykonaną programem Stellarium), która pomoże dostrzec planetę w ciemną, pogodną noc w połowie miesiąca.
Gołym okiem na pewno nie da się natomiast dojrzeć ostatniej z planet, Neptuna. Jego blask to zaledwie +7,8 magnitudo. To odległe ciało niebieskie świeci na tle Byka, ok. 3 stopni od Saturna (powyżej i nieco w lewo). Aby obserwować tak słabe obiekty, zaczekać należy aż zapadnie astronomiczna noc (a na niebie nie będzie rozjaśniającego tło blasku Księżyca). W połowie stycznia stanie się tak około godziny 18:00. Neptun będzie wtedy widoczny 31 stopni nad południowo-zachodnim widnokręgiem. Z upływem dni i tygodni warunki do obserwacji tego ciała niebieskiego będą się pogarszać i sezon jego podziwiania dobiegnie końca.
Przesuwający się wśród gwiazd Księżyc zbliży się 2 stycznia około godziny 3:00 do gwiazdy Elnath (drugiej co do jasności w Byku).Kątowa odległość między tymi ciałami niebieskimi wyniesie 1 stopień. Obserwacje nie będą jednak łatwe. Blask prawie pełnego Księżyca przyćmi gwiazdę o jasności zaledwie +1,7 wielkości gwiazdowej.
27 stycznia około 23:00 Srebrny Glob (oświetlony w 69%) znajdzie się w sąsiedztwie Plejad. W ciągu kilku następnych godzin swoim ciemnym brzegiem zakryje kilka gwiazd tej gromady otwartej. Im dalej na północ na Ziemi znajdować się będzie obserwator, tym efektowniejsze zjawisko będzie mógł obserwować.
Najaktywniejszym rojem meteorów, który można obserwować w styczniu są Kwadrantydy osiągające maksimum w nocy z 3 na 4 stycznia. Radiant roju położny jest na granicy Wolarza, Herkulesa i Smoka. W nadchodzącym sezonie obserwacje Kwadrantydów zostaną bardzo utrudnione przez Księżyc osiągający pełnię.
Zachęcamy do obserwacji!
Michał Matraszek


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
szarmancko, szczerze, szczodrze, szeroko, szybko, szyderczo,