Sztandarowym tematem artykułów na MORSKOŚCI!! jest oczywiście LNG na morzu, ale tym razem pojawiła się stosowna okazja na przerywnik, ale również morsko-energetyczny w charakterze.
Nie trzeba nikomu przypominać o tym, jak dużą bolączką dla Polski i jej obywateli jest od kilku miesięcy dostępność węgla (i jego cena) na rynku. A tymczasem w temacie węgla wożonego po polskich wodach morskich dzieje się, co owocuje ciekawymi obserwacjami w VesselFinder czy MarineTraffic.
Nie, to już nie te czasy (które autor niniejszego wpisu zna tylko z literatury i opowieści osób starszych od siebie), kiedy to polskie masowce PŻM i PLO, zbudowane w Gdańsku, Gdyni czy Szczecinie, pod polską banderą, woziły górnośląski czy wałbrzyski węgiel przez Świnoujście, Gdynię czy Gdańsk w daleki świat, nawet do Japonii. Teraz węgiel do Polski przybywa z dalekich krajów, czasem tak egzotycznych, że (mówiąc żartobliwie i używając starodawnego słownictwa) można go nazwać towarem kolonialnym.
Do portu w Świnoujściu przybył dziś przed
południem Orient Cavalier (IMO 9436460, bandera Cypru) z ładunkiem
95824 t (według raportu dyspozytora ZMPSiŚ) węgla. Z historii w VF wynika, że węgiel
pochodzi z Australii i załadowany został w Gladstone (stan Queensland) w dniach
20-23 maja. W dopchnięciu kolosa o długości
Jako ciekawostkę warto dodać, że Gladstone jest także ważnym portem wywozowym LNG – na pobliskiej Wyspie Curtisa znajdują się aż 3 zakłady skraplające gaz ziemny (właściwie metan z pokładów węgla – ang. CBM – Coalbed Methane , inaczej zwany także CSG – Coal Seam Gas). Eksport LNG z Gladstone trafia niemal wyłącznie do krajów Dalekiego Wschodu.
W tym samym czasie, na redzie Gdańska jest jeszcze ciekawiej: czeka sobie na kotwicy 7 masowców które mają w ładowniach węgiel, wnioskując po historii w AIS i szybkim przeszukaniu Internetu w poszukiwaniu informacji o tychże portach.
1. True Champion - IMO 9403528, bandera
Liberii, L=292 m (zatem nomen omen, prawdziwy zwycięzca pod względem wielkości
w grupie masowców oczekujących na redzie), załadowany 28-31.05 w Richards Bay
(RPA). Po drodze „odwiedził” Rotterdam-Maasvlakte, możliwe że był to rozładunek
częściowy. Obecnie w AIS raportowane
2. Robert Oldendorff -
IMO 9463645, bandera Liberii, L=260 m, załadowany między 31 maja a 03
czerwca w kanadyjskim Vancouver (węgiel najprawdopodobniej z USA). Pokonał
Kanał Panamski, na redzie Gdańska od 12.07.
3. Peter Oldendorff, IMO 9464663,
bandera Liberii, L=255 m, na redzie Gdańska od 14.07. Przybył przez redę nr 4 w
Singapurze (na której obecny był 6-7 czerwca) i Kanał Sueski. Według Portalu
Morskiego, przywiózł węgiel indonezyjski – z portów Muara Berau (zał. 15-26.05)
i Muara Pantai (zał. 27.05-01.06.)
4. Medi Kazahaya, IMO 9764037, bandera
Singapuru, L=229 m, załadowany 5-7 czerwca w Richards Bay (RPA), na redzie Gdańska od 08.07.
5. Jal Kalp, IMO 9907835, bandera
Wysp Marshalla, L=229 m, załadowany 27-28 maja w Nacala (Mozambik); po drodze również pobyt na redzie nr 4-West Rotterdamu
(28.06-10.07) i w dniach 10-12.07. Rotterdam-Maasvlakte. Na redzie Gdańska od
16.07.
6. GCL Leader, IMO 9902550,
bandera Liberii, L=229 m. Masowiec ten przybył
12.07. z francuskiej Dunkierki, skąd wypłynął 08.07. Przez AIS ogłasza
A za „przystawkę-ciekawostkę”, robią: JS Jaguar (IMO 9578024), oraz Eco Dominator (IMO 9789532) - małe propanowce, ze szwedzkim LPG (odpowiednio z: Brofjorden i Karlshamn). Drugi z tej dwójki przybył pod koniec dnia. Szwecja i jej rafinerie ropy naftowej to jedno ze źródeł LPG dla Polski, alternatywnych względem Rosji.
Z kolei poza redą 4 i 5 znajdują się:
7. Oceanmaster, IMO 9641340, bandera
Liberia, L=190 m, załadowany 25-27.06 w Hampton Roads (USA, stan Wirginia; VF
pokazuje w historii Newport News, najbliższe miasto). Na redzie Gdańska od
12.07.
8. Newport Eagle, IMO 9603063, bandera Wysp
Marshalla, L=189 m, załadowany 18-21.06. również w Hampton Roads / Newport News.
Na redzie Gdańska od 08.07, pod wyładunkiem od 16.07
Pamiętajmy jednak, że nabywcą węgla nie muszą być podmioty z Polski – towar może być też zamówiony przez kontrahentów z np. Czech, Słowacji czy Węgier. A dodatkowo, węgiel węglowi nierówny! Mamy typ płomienny, do np. palenisk domowych czy elektrowni, ale mamy też i koksujący, który jak sama nazwa wskazuje, służy do wytwarzania kosku np. hutniczego. Takiego węgla bez przeróbki wręcz nie wolno wrzucać do domowego pieca.
Wracając do samego tematu dostępności węgla i uzupełnienia luki na polskim rynku po węglu rosyjskim – niestety, geografia i technika morska nie są sprzymierzeńcami. Dostarczenie ładunku węgla z Australii zajmuje dobrych 1,5 miesiąca. Jeżeli polskie firmy energetyczne kupują „na gwałt” czarne złoto teraz, to jego ładunki zobaczymy w polskich portach dopiero po wakacjach.
Dodatkowo, masowce nie są szczególnie szybkimi jednostkami – dla nich „naprzód” to typowo około 12 węzłów, podczas gdy metanowce często płyną z szybkością >15 kn. Rekordzistą spośród metanowców które jak dotąd obserwowałem, jest Cool Runner – opływając Florydę po załadunku w amerykańskim Freeport, osiągał momentami aż 23,5 kn. Wożąc węgiel czy rudę nie trzeba się specjalnie spieszyć – nie mamy zjawiska samoregazyfikacji, które działa na niekorzyść odbiorcy towaru i załogi która go wozi.
Źródła:
www.vesselfinder.com
en.wikipedia.org
https://www.portalmorski.pl/wiadomosci/zegluga/51499-ile-statkow-z-weglem-plynie-w-tej-chwili-do-polski
Piotr
Kosz, lipiec 2022 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
szarmancko, szczerze, szczodrze, szeroko, szybko, szyderczo,