Szemrana komisjo po*ebów!

Oświadczam, że w 1976 roku uległem wpływom rosyjskim!

Po otrzymanych niedostatecznych ocenach okresowych z j.rosyjskiego za I-szy i II-gi okres (rok szkolny był 3-okresowy, a skala ocen od 2-niedostateczny do 5), w wyniku wpływu rosyjskiego (gorzej: radzieckiego!), na koniec roku szkolnego 1975/6 dostałem „3” i zostałem dopuszczony do matury. Było to w III LO we Wrocławiu, a rusyfistką była Tamara Bernaś - żona oficera radzieckiego/rosyjskiego/sowieckiego /kacapskiego stacjonującego w owym czasie w Legnicy.

W latach 1982-1985 (komentarz pod „Rozmawiajmy?!”) podjąłem próbę rehabilitacji ↑:
3-krotnie biłem brawo oraz brałem udział w owacji na wieść o śmierci władczego satrapy mającego w chwili śmierci istotny wpływ na mój byt. Czekam kiedy jeszcze raz zaklaszczę!
Będę bił brawo na stojąco, po „złomowaniu” kurdupla - polskiego breżniewa!

*****  PiS
[synonimem ***** jest łącznie: pozbawić władzy + rozliczyć + skazać + zdelegalizować]

Z uwagi, że rozumiane bardzo obszernie bierne prawo wyborcze mam w DUPIE, oczekuję, pozbawienia mnie - decyzją administracyjną - CZYNNEGO prawa wyborczego!
Na pisiorstwo i na zalegalizowany nacjonalizm, nie głosowałem (zawsze biorę udział w głosowaniu!) oraz na pewno NIGDY nie zagłosuję!                                W_Y_P_I_E_R_D_A_L_A_Ć 

Wacław Sałaban, 4 czerwca 2023 r.

PS 04.06.1989 roku, podczas Wyborów, miałem zaszczyt pełnić funkcję męża zaufania senatora Karola Modzelewskiego.

(wersja różniąca się od oryginału lustrzanym odbiciem - jest to istotne!)