06.02. o h1530 wypłynął z Ras
Laffan Q-Max Mekaines, z deklaracją:
Daleki Wschód ETA 23.02. Po czterech dobach żeglugi (10.02 po h1700), gdy dopłynął
do archipelagu Lakszadiwy (Lakkadiwy) - jest to południowo-zachodni skraj
Półwyspu Indyjskiego, zawrócił na kurs powrotny i płynie do północnej części
Morza Arabskiego. W momencie edycji wpisu Mekaines, płynąc powrotnym kursem do
Zatoki Omańskiej, nie ma decyzji o ostatecznym porcie docelowym.
Kolejne 2 Q-Max: Al Dafna i Umm Slal wypłynęły z Ras Laffan 09.02. (h1700/1900) z portem
docelowym: FAR EAST, ze stosownymi ETA 27/23.02. Oba po osiągnięciu Zatoki
Omańskiej stanęły w dryf 10.02. na kilka godzin (h1730-2200/1800-2330). Później
zmieniły kursy na …Morze Czerwone!
W tych trzech obserwacjach podałem
szczegółowe dane czasowe, aby porównać momenty decyzji logistycznych podjętych późnym
popołudniem 10.02. :-)
W międzyczasie Q-Max Zarga wypłynął z ładunkiem 07.02.
(h2200) - FAR EAST, ETA 17.02. i kontynuuje żeglugę w tym kierunku.
Prawdopodobnie:
- te 3 zawrócone ładunki
zmierzały do Chin, które odmówiły ich przyjęcia z uwagi na nadpodaż LNG w
konsekwencji epidemii koronawirusa (?),
- natomiast Katarczycy znaleźli
innych odbiorców dla tych dostaw, po stosownie okazyjnej cenie wraz z chińską
dopłatą niwelującą różnice cenowe (?),
- natomiast powrót Mekaines do
Zatoki Omańskiej ma na celu(?) przyjęcie na pokład ochrony zbrojnej na
przejście Morza Czerwonego :-)
Obserwujmy dokąd popłyną te 3 Q-Max.
Nieee, do Świnoujścia żaden nie przypłynie :-)
Natomiast Brytole nadal ssą (po
brexicie) mnóstwo LNG: katarskiego, amerykańskiego, rosyjskiego, norweskiego i
z Trynidadu.
Wacław Sałaban, luty 2020 r.
PS Wieczorem
11.02. Stacja Pilotów, a w południe 12.02. Dyspozytor z ZMPSiŚ, potwierdzili
zawinięcie Wilpride w dniu 18.02.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
szarmancko, szczerze, szczodrze, szeroko, szybko, szyderczo,