Przypomnę coś, co kiedyś
napisałem we wpisie O
manewrowaniu metanowcem:
Bloger (pompatyczne określenie), poza codzienną satysfakcją z
ruchu na blogu wygenerowanego przez czytelników, poza satysfakcją (co kilka
dni) po umieszczeniu kolejnego wpisu, poza satysfakcją (od czasu do czasu) z
kolejnego pomysłu tematycznego, ma również satysfakcję (okazjonalną) z
nawiązania korespondencji i wymiany myśli oraz ewentualnie powstałej współpracy
(przy blogu). :-)
Tym razem mam satysfakcję z
możliwości publikacji na blogu artykułu Piotra
Syryczyńskiego, niezależnego eksperta-analityka, który doszedł do
wniosku, że: …Od strony spraw morskich
pojawiła się kluczowa sprawa dla polskiego rynku gazu. Dzięki dostępowi do
morza możemy grać na rynkach światowych ale niestety nie umiemy tego.
Podsumowanie dr. Piotra Syryczyńskiego:
…
Kontrakt dwudziestoczteroletni z firmą zajmującą się tylko
skraplaniem gazu w USA a nie jego wydobyciem miałby sens o ile mamy silne
przekonanie, iż około roku 2029 nastąpi rozpad Federacji Rosyjskiej i
zniszczenie infrastruktury do eksportu gazu. Wtedy deficyt gazu w Europie byłby
znaczący a wygrają ci, co będą mieli zagwarantowane skraplanie, które będzie w
takiej sytuacji wąskim gardłem w całym łańcuchu. Nie jest to zdarzenie o
zerowym prawdopodobieństwie ale tylko w takiej sytuacji taki 24-letni kontrakt
ma sens. Uważam jednak, że należało zawierać kontrakty z tego kierunku tylko na
okres 5-6 lat a nie na dłużej, bo realia makroekonomiczne oraz sytuacja ze
złożami gazowymi i ich opodatkowaniem w USA mogą ulegać zmianom.
Kontrakt na taki długi okres czasu jak 24 lata jest de facto
darmową gwarancją kredytową wspomagającą budowę kolejnej instalacji skraplania
gazu a ponadto (prawie na pewno nasz monopolista udzielił bezwzględnej
gwarancji typu take-or-pay) powoduje to obniżenie jego zdolności kredytowej na
ten okres czasu. Zdolność kredytowa danego podmiotu jest pomniejszana o
udzielone przez niego wieloletnie gwarancje i nie należy ich nadużywać.
Można było szukać teraz kontraktów średnioterminowych po to, aby
negocjować za parę lat lepsze warunki mając więcej możliwych dostawców i więcej
miejsc eksportu gazu. Zatkanie się Kanału Panamskiego, nowe terminale do
eksportu gazu z zachodniej Kanady oraz nowe terminale na wschodnim wybrzeżu na
bazie gazu z Marcellus-Utica mogą zmienić strukturę cen na rynku USA na
niekorzyść odbiorców mających kontrakty na indeksie cenowym Henry Hub.
Konkurencja Novatek z Gazpromem i fakt, że nawet odbiorcy
chińscy „zamieniają” swoje kontrakty i wysyłają gaz do Europy daje olbrzymie
możliwości gry na krótszych kontraktach. Gdyby ten 24-letni kontrakt był
zawarty z bezpośrednim producentem gazu w USA (a nie pośrednikiem) a cena gazu
byłaby indeksowana do „europejskich” warunków i koszyka cen to miałby on lepsze
uzasadnienie gdyby jednocześnie był on związany z budową w Polsce elektrowni
systemowej bazującej na tym importowanym LNG.
…
Zapraszam do lektury całego artykułu
Kontrakt
na 24 lata versus STS LNG.
* * *
Dziękuję za udostępnienie artykułu
do publikacji.
ws, listopad 2019 r.
PS Od
początku mierzi mnie, po wyrwaniu się z
objęć wschodniej gazrurki, rzucanie się w
objęcia amerykańskiej …Zatoki Meksykańskiej! Ruch bezwizowy mnie nie …ociepla
:-)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMaran gas posidonia 27-28.11 w świnoujściu wg.Dyspozytora portu
OdpowiedzUsuńw szczecinie