Rekordowo wcześnie zapowiadana
dostawa (20.09. - 60 dni przed!) i poprzedzona dowózką - całą okrężną podróżą:
Sabine Pass > Salvador (Brazylia) > Sabine Pass, oraz będąca amerykańskim
spotem dla Ukrainy, odbyła podróż: Sabine Pass > reda Skagen (przez La
Manche) trwającą 16,5 doby (22.10. h0300 - 07.11. h1030). Przez kolejne 9 dni oczekiwała
na kotwicy pod Skagen + 3 doby dopływała do Świnoujścia (cofka do Skagerraku, ponownie
Kattegat, Cieśniny Duńskie, pętelki w części zachodniej Bałtyku Południowego,
Zatoka Pomorska).
Numerologicznie: 74. ładunek w
gazoporcie, 19. dostawa niekatarska, 10. ładunek amerykańskiego LNG, 8. z
Sabine Pass. Po zregazyfikowaniu i rurowym
zawróceniu na wschód będzie dla ERU Trading z Ukrainy.
Grafika śladu
żeglugi metanowca Patris pomiędzy 16.11. h1000, a 17.11. h1700. Po 9 dobach
kotwiczenia.
Czyżby
pilot nowicjusz szukał wejścia na Wielki Bełt i nie chciał pomylić z Małym
Bełtem?
Czy może
nawigatorzy robili tabele dewiacji wszystkim kompasom magnetycznym na
pokładzie?
A może
naprzemienne zmiany kursu były dla zmylenia śledzących ruch metanowca z politycznym ładunkiem?
Osobiście obserwowałem debiutujące
zawinięcie Patris do Świnoujścia.
Było typowo regularne i planowe (19.11.2019, h0730 przyjęcie pilota), mimo dość
silnego wiatru S w porywach i szczególnie niskiego stanu wody (tylko 445-446
cm) w porze wpływania w główki portu (h0900-1000).
Wyjście jest zapowiadane na
jutrzejsze przedpołudnie. Mała dostawa to wczesne wypłynięcie. Dane wielkościowe
ładunku [74.] zamieszczę w zestawieniach o dostawach
i spotach.
Inne obserwacje:
- droga/ulica Ku Morzu, na
odcinku wzdłuż terenu terminala, wreszcie nabrała docelowego kształtu.
Współczuję pracownikom terminala dojeżdżającym rowerem do pracy. W ramach
bezkolizyjnego z torami dojazdu, zafundowano im 850 m ostrego podjazdu i zjazdu
po serpentynie na/z wiadukt. W zamian za tę bezkolizyjność ze sporadycznym
pociągiem w drodze do pracy, po pracy (to już mniej jest istotne!) mają super
kolizyjne włączanie się do ruchu kołowego pod wiaduktem. Ten, kto projektował i
zatwierdzał nie jeździ na rowerze. A można było to rozwiązać identycznie jak
zejście z pobliskiego peronu na stacji Świnoujście-Warszów! Tam jest więcej
pieszych, rowerzystów i multum pociągów. Oczywiście, powstała bezkolizyjność
dla aut i cystern LNG jest bezdyskusyjna.
- zapowiadane przytulenie przez terminal LNG (wcielenie
w ramach specustawy) działek plażowo-wydmowych, pomiędzy falochronami
centralnym i wschodnim, nieuchronnie się zbliża!!! Teraz, na początek, ochrona
terminala próbuje zakazywać fotografowania (!) zawijających i manewrujących w
gazoporcie metanowców. Ćwiczą się w ZAKAZYWANIU!
- ukończono też remont
przyczółków na centralnym falochronie i …postawiono na nim, tuż za nasadą
falochronu, pancerny szlaban. Może i potrzebny, ale po co ten wytyk dospawany
do skrajnego słupka? Na rowerzystów?
- w ubiegłym roku dwukrotnie
obserwowałem bieliki na i nad końcem wschodniego falochronu (niedostępny!). Za
pierwszym razem dorosłego bielika czatującego na falochronie, drugim razem
dorosłego i młodego wprawiającego się w lataniu nad falochronem i tą częścią
basenu gazoportu. Tym razem u nasady tego falochronu, ale od strony wschodniej,
na osuchu i pośród gwiazdobloków, czatował …lis - wybitnie morski zwierz :-)
- natomiast poszukiwanego (zadłużonego?)/skradzionego?)
dźwigu A.M.- Kran Wind firmy PROTEA,
podwykonawcy firmy realizującej roboty na rzecz Polskie LNG, nie zauważyłem w
okolicy terminala. Był inny, podobnie masywny :-)
Wacław Sałaban, 19.11.2019 r.
PS Więcej
zdjęć w kolejnych wpisach :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
szarmancko, szczerze, szczodrze, szeroko, szybko, szyderczo,