środa, 6 listopada 2019

Kontrakt na 24 lata versus STS LNG

Przypomnę coś, co kiedyś napisałem we wpisie O manewrowaniu metanowcem:
Bloger (pompatyczne określenie), poza codzienną satysfakcją z ruchu na blogu wygenerowanego przez czytelników, poza satysfakcją (co kilka dni) po umieszczeniu kolejnego wpisu, poza satysfakcją (od czasu do czasu) z kolejnego pomysłu tematycznego, ma również satysfakcję (okazjonalną) z nawiązania korespondencji i wymiany myśli oraz ewentualnie powstałej współpracy (przy blogu). :-)

Tym razem mam satysfakcję z możliwości publikacji na blogu artykułu Piotra Syryczyńskiego, niezależnego eksperta-analityka, który doszedł do wniosku, że: …Od strony spraw morskich pojawiła się kluczowa sprawa dla polskiego rynku gazu. Dzięki dostępowi do morza możemy grać na rynkach światowych ale niestety nie umiemy tego.

Podsumowanie dr. Piotra Syryczyńskiego:
Kontrakt dwudziestoczteroletni z firmą zajmującą się tylko skraplaniem gazu w USA a nie jego wydobyciem miałby sens o ile mamy silne przekonanie, iż około roku 2029 nastąpi rozpad Federacji Rosyjskiej i zniszczenie infrastruktury do eksportu gazu. Wtedy deficyt gazu w Europie byłby znaczący a wygrają ci, co będą mieli zagwarantowane skraplanie, które będzie w takiej sytuacji wąskim gardłem w całym łańcuchu. Nie jest to zdarzenie o zerowym prawdopodobieństwie ale tylko w takiej sytuacji taki 24-letni kontrakt ma sens. Uważam jednak, że należało zawierać kontrakty z tego kierunku tylko na okres 5-6 lat a nie na dłużej, bo realia makroekonomiczne oraz sytuacja ze złożami gazowymi i ich opodatkowaniem w USA mogą ulegać zmianom.
Kontrakt na taki długi okres czasu jak 24 lata jest de facto darmową gwarancją kredytową wspomagającą budowę kolejnej instalacji skraplania gazu a ponadto (prawie na pewno nasz monopolista udzielił bezwzględnej gwarancji typu take-or-pay) powoduje to obniżenie jego zdolności kredytowej na ten okres czasu. Zdolność kredytowa danego podmiotu jest pomniejszana o udzielone przez niego wieloletnie gwarancje i nie należy ich nadużywać.
Można było szukać teraz kontraktów średnioterminowych po to, aby negocjować za parę lat lepsze warunki mając więcej możliwych dostawców i więcej miejsc eksportu gazu. Zatkanie się Kanału Panamskiego, nowe terminale do eksportu gazu z zachodniej Kanady oraz nowe terminale na wschodnim wybrzeżu na bazie gazu z Marcellus-Utica mogą zmienić strukturę cen na rynku USA na niekorzyść odbiorców mających kontrakty na indeksie cenowym Henry Hub.
Konkurencja Novatek z Gazpromem i fakt, że nawet odbiorcy chińscy „zamieniają” swoje kontrakty i wysyłają gaz do Europy daje olbrzymie możliwości gry na krótszych kontraktach. Gdyby ten 24-letni kontrakt był zawarty z bezpośrednim producentem gazu w USA (a nie pośrednikiem) a cena gazu byłaby indeksowana do „europejskich” warunków i koszyka cen to miałby on lepsze uzasadnienie gdyby jednocześnie był on związany z budową w Polsce elektrowni systemowej bazującej na tym importowanym LNG.

Zapraszam do lektury całego artykułu Kontrakt na 24 lata versus STS LNG.

* * *

Dziękuję za udostępnienie artykułu do publikacji.

ws, listopad 2019 r.

PS Od początku mierzi mnie, po wyrwaniu się z objęć wschodniej gazrurki, rzucanie się w objęcia amerykańskiej …Zatoki Meksykańskiej! Ruch bezwizowy mnie nie …ociepla :-)

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Maran gas posidonia 27-28.11 w świnoujściu wg.Dyspozytora portu
    w szczecinie

    OdpowiedzUsuń

szarmancko, szczerze, szczodrze, szeroko, szybko, szyderczo,