(2 edycja)
Pierwotnie opublikowałem ten
wpis na MORSKOŚCI! w dn.12.08.2017 roku. W wyniku wymuszonego transferu bloga z
blox.pl na wordpress.com, opracowanie utraciło wiele elementów, uznałem, że
lepiej dokonać ponownej edycji na blogger.com
od dokonywania korekt na narzuconej platformie - tym bardziej, że wpis nie
utracił swojej aktualności :-)
Przy okazji poszukiwania w
internecie wieści o naprawie AL KHATTIYA, natknąłem się na informacje o innej
kolizji statków, z udziałem metanowca Q-Flex AL ORAIQ.
Wcześnie rano (ok. h0400 LT) we
wtorek, 6 października 2015 roku, na
Morzu Północnym, około 7 Mm na NW od Zeebrugge w Belgii, po zderzeniu z AL
ORAIQ, zatonął holenderski FLINTERSTAR.
Frachtowiec FLINTERSTAR, IMO
9243758, 129 m długości, zbudowany w 2002 roku, pływał pod banderą Holandii w
zarządzie właścicielskim holenderskiej firmy żeglugowej FLINTER SHIPPING BV. Statek
wypłynął z Antwerpii i był w drodze do Bilbao w Hiszpanii.
Gazowiec LNG typu Q-Flex AL
ORAIQ, zbudowany w 2008, pływa pod banderą Wysp Marshalla, armatorem jest K
Line LNG Shipping (Wielka Brytania). Przed wypadkiem podchodził do portu przeznaczenia Zeebrugge, z
którego wypływały holowniki mające asystować w zawinięciu metanowca.
W efekcie zderzenia frachtowiec
zatonął. Wszyscy członkowie załogi zostali uratowani. Jeden marynarz, spośród
12-tu uratowanych, uległ hipotermii. To nadpływające holowniki uratowały
większość załogi frachtowca. Według szacunków Belgijskiej Straży Przybrzeżnej,
ze statku wypłynęło 100 ton oleju.
Próby szybkiego wydobycia półzatopionego frachtowca zostały udaremnione
przez złe warunki pogodowe w październiku. MV FLINTERSTAR został uznany za
całkowitą stratę. Został z redy usunięty w kawałkach latem 2016 roku.
Natomiast metanowiec AL ORAIQ w
wyniku wypadku odniósł niewielkie uszkodzenia. Po krótkim kotwiczeniu w pobliżu
miejsca kolizji, zawinął do terminalu LNG w Zeebrugge, w którym został
bezproblemowo rozładowany. Po zakończeniu dostawy odpłynął do Belfastu na wymianę nosa w celach kosmetycznych.
W raporcie
powypadkowym znaczne błędy przypisano pilotowi i oficerowi frachtowca:
nieświadomość zagrożenia, nieświadomość o ograniczeniu manewrowym zbliżającego
się metanowca (niósł 3 światła czerwone w pionie), swobodna atmosfera na mostku
z nieformalnymi rozmowami, nieporozumienia w językach niderlandzkim /
flamandzkim / angielskim, niewłaściwa obserwacja radarowa oraz brak innej. W efekcie zaskoczenia,
całkowite niepowodzenie manewru ostatniej chwili.
W efekcie rutyny i braku
roztropności: rozpruta burta, znacznie poniżej KLW, przez gruszkę dziobową
mocno zanurzonego metanowca. Dla frachtowca THE END.
Wacek Sałaban, sierpień 2017 / maj 2020 roku.
PS Jest to
trzeci wypadek nawigacyjny Q-Flex, który opisuję na blogu. Chronologicznie wg. dat incydentów:
28.12.2013, kolizja AL
GHARRAFA (załadowany) z kontenerowcem HANJIN ITALY w Cieśninie Malakka,
06.10.2015, kolizja AL ORAIQ
(załadowany) z frachtowcem FLINTERSTAR na redzie Zeebruge (opis powyżej),
23.02.2017, kolizja
z kotwiczącym AL KHATTIYA (pod balastem) - taranujący
na redzie Fudżajry JAG
LAADKI.
Poszukuję informacji o
ewentualnych innych wypadkach z udziałem metanowców.
PPS Innym
incydentem, nie nawigacyjnym, jest wypadek oficera nadzorującego manewry metanowca
ZARGA (Q-Max), poważnie uderzonego i ranionego w głowę zerwanym szpringiem
podczas cumowania w terminalu South Hook LNG, Milford Haven w dniu 02.03.2015
r. Dla zainteresowanych szczegółowy: raport
z tego wypadku.
Jest więcej ludzi dobrej
woli, niż z dojącej „dobrej zmiany”.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń