Spis wpisów, z okresu III
2017-XII 2018, dotyczących zawartych kontraktów na import LNG, oraz lista zaktualizowanych
odnośników do wcześniejszych części cyklu Przyszły
import LNG z USA cz.1-6, są na końcu strony: 1. Kontrakty importowe LNG - PGNiG (link w lewej bocznej szpalcie).
Zaktualizowałem również na tej
stronie grafikę kontraktową oraz wyliczenia szczegółowe dla poszczególnych
okresów obowiązywania poszczególnych umów.
Rozszerzenie 20-letniego
kontraktu (od 2023 roku) z Venture
Global Plaquemines LNG z dotychczasowego wolumenu 1 mln ton rocznie o
kolejne 1,5 mln (łącznie 2,5), przekłada się na konsekwencje w logistyce
odbioru ładunków i w zakresie przerobu
importowanego LNG.
W latach 2024-33 (rok w rok) będziemy mieli do odbioru 8,95 mln ton LNG z sześciu kontraktów długoterminowych, tj. z dwóch
katarskich i czterech amerykańskich. Pomijam w obecnych wyliczeniach drobiazgi w postaci dostaw norweskich
(rozliczeniowych?) oraz ewentualnych dostaw spotowych.
Konsekwencje mocowe.
Odbiór łącznie 8,95 mln ton LNG, tj. 20,6 mln kubików LNG, stanowi uzyskanie
ponad 12 mld m3 gazu
ziemnego po regazyfikacji.
Obecnie roczna moc
świnoujskiego terminala wynosi 5 mld m3,
po rozbudowie systemu regazyfikacji osiągnie 7,5 mld, natomiast maksymalną moc docelową terminal może osiągnąć
na poziomie 10 mld m3 gazu ziemnego (po ewentualnej
kolejnej rozbudowie systemu ragazyfikacji).
Tym samym do skonsumowania 8,95
mln ton LNG, przez regazyfikację, niezbędnym staje się FSRU zakotwiczony w Zatoce
Gdańskiej, z typową mocą regazyfikacyjną 4
mld m3 gazu ziemnego.
Wtedy damy radę :-)
Konsekwencje logistyczne.
W podziale na formuły
rozliczeniowe Delivery Ex Ship i Free On Board (tu
jest więcej o tych formułach), nasz import rozkłada się: DES to 3,45 mln ton, FOB to 5,5 mln ton LNG.
To oznacza, że dla 5,5 mln ton
LNG, tj. 12,7 mln m3 LNG, musimy zabezpieczyć tonaż metanowców do
odbioru 74-75 ładunków. Do wyliczeń przyjąłem użycie nowoczesnych jednostek o
ładowności 170 tys.m3.
W typowej eksploatacji
metanowców, gdy pobytów w terminalach eksportowych/importowych nie traktuje się
jak pit-stop w F1, w roku kalendarzowym optymalnie eksploatowany metanowiec
może odbyć 10 podróży okrężnych w marszrucie: Zatoka Meksykańska - Bałtyk -
Zatoka Meksykańska [17 dni tam, 1,5 doby rozładunek, 16 dni powrót (mniejsze
zanurzenie!), 2,5 doby załadunek z zaopatrzeniem i/lub wymianą załóg = 37 dób].
Do obsługi zwózki LNG z USA w latach 2024-33 będziemy
potrzebowali użyć floty 8 nowoczesnych metanowców.
Pominąłem kwestie przeglądów,
remontów, awarii i opóźnień spowodowanych niesprzyjającymi warunkami
hydrometeorologicznymi. Należy też mieć na uwadze, że ewentualne odsprzedanie
ładunku wpłynie raczej na wydłużenie czasu, niekoniecznie marszruty, takiej
podróży okrężnej.
Acha! Amerykanie, podobnie jak
my, nie mają jednostek do transatlantyckiego i masowego przewozu LNG. Więc kto
nas wesprze w dowózce? Grecy? Norwegowie?
A może? Przypomnę:
Mam trzecie, potencjalne, źródło w budżecie państwa na
sfinansowanie trzeciego metanowca do przewozu amerykańskiego LNG.
Po darowaniu sobie budowy
bałtyckiego promu ro-pax dla PŻM, o koszcie oszacowanym na 135 mln
euro (155 mln USD) [„stępka” sama się zezłomuje],
po darowaniu sobie kopania
kanału zalew-zatoka (przez Mierzeję Wiślaną) z kosztem 880-900 mln PLN
[już głosi się znacznie wyższą kwotę!!!],
trzecim potencjalnym źródłem jest koncept budowy Pałacu Suskiego [już
poprawiam: Saskiego]. Szacowany koszt
odbudowy pałacu, łącznie z konserwacją odkrytych w ziemi historycznych piwnic,
może sięgnąć nawet 1 mld zł. Łącznie, bez kredytowania, jest to koszt więcej
niż trzech metanowców.
Z tych trzech politycznych inwestycji, budowa kolejnego
gmachu dla zaspokojenia chorych ambicji sporej grupy pasożytniczych historyków wyżywających
się w polityce, a nie przed tablicą, jest ABSURDEM!
Nie będzie regazyfikacji w Świnoujściu na poziomie 10 mld m3/rok. Istniejąca infrastruktura przesyłowa tego nie strawi. Rozbudowa pochłonie i prom, i mierzeje, i pałac razem wzięte.
OdpowiedzUsuńDlatego wraca się do pomysłu Zatoki Gdańskiej z wykorzystaniem zbiornika w Kosakowie jako bufora rozładunkowego metanowców.
To jednoznacznie wyjąśnia decyzję o rozbudowie do 7,5 mld, a nie do 10 mld kubików/rok.
OdpowiedzUsuń